Andrzej Sawicki: Kobiece egzystencjarium (1980)

(Recenzja w wystawy „Rzeźba. Maria Pinińska-Bereś”, Galeria Krzysztofory, Kraków 1980; tekst ukazał się w „Dzienniku Polskim”, 10 V 1980)

 

Po długiej abstynencji w tej dziedzinie mamy wreszcie okazję oglądać w Krakowie serię wystaw rzeźbiarskich. Po nich zapowiada się seria wystaw rysunkowych –  to już zupełnie inna historia. Spośród wystaw rzeźby zwraca uwagę prezentacja – właściwie retrospektywna — prac Marii Pinińskiej-Beresiowej.

Rzeźby tej artystki charakteryzują się odrębnością, niezależnością kreacji i osobistym tonem wypowiedzi. To ostatnie — to jest kameralny ton wypowiedzi rzeźbiarskiej — zdarza się obecnie coraz częściej na terenie tej dyscypliny, rezygnującej jakby stopniowo ze swego monumentalnego powołania. Przeglądowe wystawy w rodzaju „Rzeźby roku” podbudowują taką opinię. Dzisiaj już więc rzeźby wykonywane z modelowanych poduszek, tkaniny, drewna, a później z papier-mâché — nie stanowią zaskoczenia. Trzeba jednak przypomnieć, że tych materiałów używała artystka już wkrótce po ukończeniu Akademii i to w  pracowni Xawerego Dunikowskiego. Owo odejście od tradycyjnego warsztatu rzeźbiarskiego nie miało nigdy charakteru manifestacji programowej. Pinińska-Beresiowa dążyła po prostu i konsekwentnie do znalezienia najwłaściwszych środków materializacji swej wyobraźni. Sztuka sposobu wypowiadania się nie utożsamia się z taką, czy inną awangardą.

Czy taki wybór tworzyw — można postawić pytanie — oznacza coś jednak w dziele Beresiowej? Tak. Sygnalizuje przez przeciwstawienie nietrwałości tworzywa trwanie pewnych motywów, wątków, archetypów w kulturze. To one stanowią zawartość efemerycznego w swej materialnej postaci dzieła. Owo przesuniecie dzieła jako materialnego nośnika informacji na plan dalszy znajdzie jeszcze bardziej skrajny wyraz w tych pracach, które stanowią tylko ślad akcji wraz z dokumentacją fotograficzną, np. Sztandar autorski, Transparent, czy List – Latawiec.

Jest zrozumiałe, że nietrwałe przedmioty znajdują swoistą formę trwania w wyobraźni zbiorowej. Toteż, działając poprzez powszechne i powszechnie utrwalone elementy wyobraźni, rzeźbiarka dochodzi do precyzyjnych sformułowań przy wielkiej oszczędności środków wyrazu. Inwencyjnie czerpiąc z kultury, odwołując się do mitów, czy archetypów, pozostaje jednak w wysokim stopniu krytyczna wobec ikonosfery wytworzonej przez tę kulturę. W jej dziele rzeźbiarskim trudno doprawdy dopatrzeć się odniesień do jakości wizualnych naszego otoczenia cywilizacyjnego, które w ostatnich kilkunastu latach z taką siłą wtargnęły na teren plastyki. Ten krytycyzm zapewnia autorce niezależność, swoistość w obrazowaniu, dowolność w manipulowaniu nastrojami właściwymi jej „małemu, intymnemu światu”. Jak więc widać, wybór dokonany w sferze warsztatu materialnego został tu podyktowany przesłanką wyższą.

Dobitnym zdaniem autorki o rzeźbie monumentalnej jest dzieło zaprezentowane niedawno na wystawie „Warsztatu rzeźbiarskiego”: lekka, przenośna konstrukcja z drewna i tkaniny, dająca swobodę umieszczania jej dowolnym pejzażu i przenoszenia z miejsca na miejsce – co ogromnienie poszerza możliwość artystycznej ingerencji w pejzaż.

Kiedy naszkicowaliśmy środki i sposoby artystyczne stosowane przez rzeźbiarkę, wypadnie zapytać jakim treściom, jakiemu tematowi zostały one przyporządkowane. Czemu służą. Większość prac artystki koncentruje się wokół zagadnienia — najogólniej mówiąc — płci. Płeć i sprawy płci we współczesnych społeczeństwach są sferą, gdzie ogniskuje się istotne doświadczenie społeczne człowieka, gdzie przenikają się i krzyżują — ciągle żywe — najodleglejsze tradycje kulturowe i najwspółcześniejsze problematy. Tę sferę z dużą przenikliwością psychologiczna, szczerością i bardzo kobiecego punktu widzenia eksploruje swą twórczością Maria Pinińska-Bereś. Jakie bogactwo wątków ludzkich daje się stamtąd wyprowadzić, tego dowodzą całe wieki literatury i tego dowodzi — po swojemu rzeźba Beresiowej.

Autorka ta ma zresztą dar mówienia o sprawach istotnych i niebagatelnych z dystansu, z cienkim humorem i ironią. Kiedyś zestawiałem jej prace, czy raczej postawę w nich wyrażaną z tym, co tak pięknie wyrażają wiersze Wisławy Szymborskiej:

  Czyta Jaspersa i pisma kobiece.

Nie wie po co ta śrubka i zbuduje

                                                 most.

   Młoda, jak zwykle młoda, ciągle

                                 jeszcze  młoda.

Trzyma w rękach wróbelka

               ze złamanym skrzydłem,

 własne pieniądze na podróż

                       daleką i długą,

tasak do mięsa, kompres

                   i kieliszek czystej.

W rzeźbie Beresiowej objawia się i świat kobiecości z jej wszystkimi atrybutami: jest w nim i Egzystencjarium z ustami przyklejonymi do szyb jak małże. Becik erotyczny i Różowe zwierciadło, i wszystkie inne biele i różowości — barwy Transparentu autorskiego rzeźbiarki.

copyright Fundacja im. Marii Pinińskiej-Bereś i Jerzego Beresia, 2022 | made by studio widok

maria
pinińska
bereś