Maria Pinińska-Bereś
Andrzej Sawicki: Maria Pinińska-Bereś (1975)
(Tekst został opublikowany w katalogu wystawy „III wystawa laureatów nagród krytyki plastycznej za rok 1974”, Galeria Pryzmat, Kraków, maj 1975)
Twórczość rzeźbiarska Marii Pinińskiej-Bereś przyciąga uwagę odrębnością, niezależnością kreacji artystycznej i osobistym tonem wypowiedzi. Zwłaszcza to ostatnie rzadko spotyka się w rzeźbie, która z natury rzeczy obraca się w kręgu tematów monumentalnych, stosując odpowiednie do tych tematów środki warsztatowe: tworzywa i formy. Tymczasem rzeźby Pinińskiej-Bereś są kameralne, skomponowane z materiałów mało trwałych jak tkanina, papier macha czy drewno. Nie trwanie, bowiem, materiału lecz trwanie pewnych motywów, wątków, archetypów w kulturze „ogrywa” artystka. Inwencyjnie czerpiąc z kultury, odwołując się do mitów czy archetypów, pozostaje ona jednak w wysokim stopniu krytyczna wobec ikonosfery wytworzonej poprzez tę kulturę. Stąd zapewne pochodzi jej swoistość w obrazowaniu. Ta potrzeba indywidualnej wypowiedzi zadecydowała — w moim przekonaniu — o tym, że uczennica Dunikowskiego, została od początku swej drogi twórczej wierna swemu problemowi. Programowo — powiada Pinińska-Bereś — nie trzymam się dyscypliny rzeźbiarskiej, nie nawiązuję też do żadnego stylu, używam środków, które w danym momencie są mi potrzebne. Dołączamy do tej zacytowanej wypowiedzi napis widniejący na pracy autorki, pokazanej na ostatniej wystawie „Rzeźba Roku”: „ja mam swój intymny mały świat”. Istotnie jest to własny, konsekwentnie przez artystkę tworzony świat. Jest to świat kobiecości z jej wszystkimi atrybutami. Znajduje się w nim i Różowe zwierciadło i Gotowalnia Ledy i Maszynka do robienia miłości [chodzi o Maszynkę miłości] i — wreszcie obrys postaci kobiecej na dywanie ukazuje Kobietę upadłą. W poetyce tego świata jest miejsce na ironię, ponieważ rodzi się ona poza patosem i fascynacjami, z inteligentnej dystansowej obserwacji, z wrażliwej, gruntownej analizy zjawisk. Płeć i sprawy płci we współczesnych społeczeństwach są sferą gdzie ogniskują się istotne doświadczenia społeczne człowieka i gdzie krzyżują się — ciągle żywe — najodleglejsze tradycje kulturowe. Tę sferę eksploatuje w swojej twórczości Pinińskiej-Bereś. Jakie bogactwo wątków ludzkich daje się stamtąd wyprowadzić — tego dowodzi jej dzieło rzeźbiarskie.
Sprawy istotne i niebagatelne, o których mówi się z dystansu z cienkim humorem i ironią nasuwają mi myśl o pewnym pokrewieństwie postawy tej artystki z postawą wyrażającą się w wierszach Wisławy Szymborskiej — taka sama jest w jej poezji świadomość konwencjonalności a zarazem rzeczywistości kreacji:
Obmyślam świat, wydanie drugie,
wydanie drugie, poprawione, (…)
Powiedzmy: u Marii Pinińskiej-Bereś — wydanie drugie, oczyszczone i ujednolicone w syntezie artystycznej.