Zwidy (1993)

(tekst ukazał się w katalogu wystawy Jerzy Bereś – Zwidy, Galeria Grodzka BWA. Lublin – styczeń,luty 1994, [przedruk w:] Jerzy Bereś, Wstyd. Między podmiotem i przedmiotem, red. J. Hanusek, wyd. Otwarta Pracownia 2002, s. 181-182.)

 

 

W całej mojej działalności, którą traktuję jako dialog z otaczającym światem, Zwidy były i są świadectwem mojego „dogadywania się” z przyrodą. Gdy wchodziłem w spór z cywilizacją, i to w wydaniu totalitarnego PRL-u, reżimu, który mierzył swoje sukcesy ilością dymiących kominów, jedynie przyroda mogła być sprzymierzeńcem. Ale sprawa ta, wtedy na przełomie lat 50-tych i 60-tych, nie była prosta. Dziś ekologia staje się argumentem oczywistym, a artyści-ekologiści popadają często w publicystyczną łatwiznę i przenoszą do galerii np. rozłupane przez piorun drzewo, różne trawki, maltretują w sztucznym świetle różne roślinki, męczą mrówki lub inne żyjątka, twierdząc przy tym, że realizują swoje posłannictwo w obronie tzw. środowiska naturalnego.

Dramatyczne piękno dziewiczego lasu polega na tym, że obok pięknych, żywych drzew, stoją lub leżą martwe próchniejące drewna. Przeniesienie martwego drewna z lasu do galerii jest czymś w rodzaju „botanicznego trupkarstwa”. Dramat ekologiczny tkwi w niewidocznym zatruwaniu wszystkiego, co żywe, czy też w bezmyślnym wycinaniu drzew bez zadbania o posadzenie nowych. Sentymentalną hipokryzją jest przecież nie dostrzeganie faktu, że od zarania ludzkości drewno było, jest i będzie świetnym materiałem budowlanym, do produkcji narzędzi i różnych przedmiotów.

Pierwsze więc ustalenia w tym moim dialogu z przyrodą polegały na tym, że nie będę uprawiał żadnego „trupkarstwa”, czy jakiejś drewnoplastyki, urągającej żywej przyrodzie, ani też nie będą to przedmioty-produkty. Będzie to dążenie do tego, aby te pnie i gałęzie, jako kawałki przyrody, ożyły pod inną postacią, pod postacią dzieła sztuki. Efektem mojego pełnego porozumienia z przyrodą, a nawet współdziałania, był ostatni Zwid Zwid wielki, który powstał w Puławach w 1966 roku. Wyraża on bunt przyrody i jest protestem przeciw arogancji cywilizacji przemysłowej. Zanim jednak to nastąpiło powstały inne Zwidy, będące przyjaznym dialogiem z nie artystyczną twórczością człowieka na innych wcześniejszych etapach rozwoju kultury i cywilizacji. Sygnalizują to już same tytuły: Zwid pług, Zwid żuraw, Zwid wóz itd.

20.XI.1993

copyright Fundacja im. Marii Pinińskiej-Bereś i Jerzego Beresia, 2022 | made by studio widok

maria
pinińska
bereś