Jerzy Bereś
Romantic Manifestation, 1981
18.11.1981
Rynek Główny, Kraków
Opis Manifestacji:
Na wystawie w pawilonie BWA stoi WÓZEK ROMANTYCZNY. Z przodu dwa kółka, zrobione z plastrów wypiłowanych z dosyć grubego pnia; z tyłu drąg dyszla. Na desce, pionowo osadzonej między kółkami, umocowanych jest pięć wiązek drewnianych szczapek i zwitek gazet. Jest to tygodnik „KULTURA”. W dniu manifestacji WÓZEK zostaje wyniesiony przed budynek galerii.
Akcja. Autor ubrany w gruby płaszcz ujmuje dyszel i pchając WÓZEK rusza ulicą Szczepańską w kierunku Rynku. Towarzyszy mu grupka artystów i widzów IX Spotkań Krakowskich. Autor przystaje pomiędzy pompą i Sukiennicami. Bierze z rąk towarzyszącej mu młodej kobiety (Bettina Bereś) pędzel i puszkę z farbą. Na płytach Rynku maluje starannie słowa „OGNISKO NADZIEI”. Litery napisu tworzą okrąg. Wokół gęstnieje napierający tłum ciekawych, przygodnych widzów. Autor odwiązuje z WÓZKA wiązkę drewna i ustawia z niej stosik pośrodku okręgu wyznaczonego przez napis. Oddziera kawałek gazety i rozpala ognisko. Chwilę patrzy w płomienie. Potem w miejsce wiązki drewna przywiązuje dzwonek, ujmuje dyszel i rusza w dalszą drogę. Rozlega się dzwonienie.
Część widzów pozostaje przy ognisku, część rusza za nim. Następny przystanek wypada przed Ratuszem. Wykonując analogiczne czynności autor rozpala tu OGNISKO WOLNOŚCI. Przywiązuje do WÓZKA następny dzwonek i rusza dalej. Za chwilę, na przeciw wylotu ulicy Brackiej płonie OGNISKO GODNOŚCI. Z tyłu pomnika Mickiewicza – OGNISKO MIŁOŚCI. Okrążając Sukiennice autor dociera do miejsca na przeciw wylotu ulicy Św. Jana. Tu rozpala OGNISKO PRAWDY. Jest już ciemno. Wokół każdego ogniska zbiera się tłum widzów. Autor ujmuje dyszel i rusza w kierunku pawilonu BWA. WÓZEK dzwoni pięcioma dzwonkami. Po dotarciu do galerii zostaje ustawiony na swoim poprzednim miejscu.
„Katalog twórczości Jerzego Beresia, 1954-1994 – część II: Manifestacje”, opr, Jerzy Hanusek [w:] Jerzy Bereś. Zwidy, wyrocznie, ołtarze, wyzwania, red. Aleksandra Węcka (Poznań: Muzeum Narodowe w Poznaniu, 1995), s. 134