Maria Pinińska-Bereś
Latawiec-list
wczesna wiosna 1976
Pola krakowskiego Prądnika
Maria Pinińska-Bereś:
Był to obiekt o kształcie latawca, biały, w części ogonowej miał błękit, jakby go niebu zabrał, oraz napis w różu „Przepraszam, że byłam, że jestem”. Latawiec został powieszony na ścianie, obok zawisły zdjęcia z akcji wysyłania go z pomocą wiatru z północy na południe. Ja znajdowałam się na Prądniku, czyli w północnej części Krakowa. List przesyłałam na południe. Po paru latach Stanisław Urbański zorganizował wystawę Awangarda krakowska w Galerie Kautsch w Kassel (wtedy RFN), wystawa ta następnie zaginęła na terenie Włoch. Zaginął zarówno latawiec, jak i dokumentacja.
Sam latawiec z wystawy nie powrócił. Szkoda, bo był atrakcyjny. W akcji brała udział gromadka osób, następnie pokazałam całość na wystawie Rzeźba Roku. Praca ta była listem do konkretnej osoby, obiektem o dużej urodzie wizualnej.
Fot. Piotr Rybak