Jerzy Bereś
Licytacja
28 – 31 X 1973
Galeria Pi, Kraków
Opis manifestacji:
W sali stoi drewniany klocek, na taborecie kubki z farbą. Autor wchodzi okryty białą, płócienną przepaską, zawiązaną na biodrach. Ktoś zieloną farbą pisze na jego piersi słowo BEREŚ, sam autor na klocku pisze słowo KLOCEK, również zieloną farbą. Następnie maluje na swoim ciele pionową czerwoną linię i rozrąbuje klocek na pół. Powtarza na przemian te czynności, dopóki klocek nie zostaje porąbany na drobne szczapy. Ciało i biała przepaska pokryły się siatką czerwonych podziałów. Z porąbanych szczap autor sporządza wiązkę drewna opałowego i pisze na niej swoje nazwisko. Zdejmuje przepaskę, kładzie ją na taborecie, na niej wiązkę drewna. Nagi oświadcza, że wystawia wiązkę na licytację. Cenę wyjściową ma stanowić rynkowa wartość drewna opałowego. Licytacja prowadzona jest przez trzy dni. Proponowana przez chętnych cena stopniowo wzrasta. Po trzech dnia osiąga wartość ponad 4000 złotych. Trzeciego dnia, na zakończenie licytacji, córka autora oferuje 5000 złotych, wykupuje wiązkę i ofiarowuje ją ojcu. Autor przebiera się wtedy w pozostałą na taborecie opaskę. Na swojej piersi pisze ponownie nazwisko, ale już farbą niebieską. Rozwiązuje wiązkę drewna i wrzuca ją do pieca.
Foto: Jacek Szmuc