Msza polityczna

14 IX 1980

Świeszyno koło Miastka
w ramach pleneru artystycznego

 

Fot. Zygmunt Rytka, Tadeusz Złotorzycki

Opis manifestacji:

Zbliża się oficjalne zakończenie Pleneru. Przybyli przedstawiciele władz politycznych i administracyjnych z Miastka i Słupska. Świetlica campingowego ośrodka wczasowego. Na środku podłogi, wzdłuż podłużnego, barakowego pomieszczenia, leży pas szarego płótna o długości ok. 4-5 metrów i szerokości 60 cm . W środku długości płótna podłożony jest niewidoczny kawał zabezpieczającej blachy. Na brzegu płótna, na całej jego długości, widnieje napis rozstrzelonymi literami: OŁTARZ POLITYCZNY. Na środku pod ścianą baraku, na przeciw wejścia stoi stolik. Na nim dzbanek z wodą, kilka szklanek i złożony kawałek szarego płótna o długości ok. 2 metrów. Jest trochę krzeseł, ale większa część publiczności, złożonej z uczestników pleneru i gości przybyłych na uroczyste zakończenie pleneru, stoi. Tłok. Tuż przed akcją autor położył na środku rozłożonego na podłodze płótna białą, czystą kartkę papieru, a obok na podłodze naręcze nazbieranego w lesie suchego chrustu. Akcja. Autor wchodzi do sali. Jest nagi. Staje przed publicznością i oświadcza, że to, co zamierza zrobić nie będzie happeningiem ani performancem, lecz próbą włączenia się do dialogu, który wstrząsa rzeczywistością Polski, po strajkach na Wybrzeżu i rozszerzaniu się Solidarności. Podchodzi i staje tuż przed rozłożonym na podłodze pasem płótna. Nakłada pędzlem białą farbę na swoje kolana i natychmiast na nie pada. Klęczy na płótnie i na swoim ciele, na klatce piersiowej, maluje literę O. Wstaje, robi krok do przodu i ponownie nakłada białą farbę na kolana. Pada i maluje na swoim torsie literę F. Powtarza te czynności aż do momentu, gdy na jego ciele pojawia się napis OFIARA. Jest to niemal środek płótna. Autor schodzi z płótna zostawiając na nim odbity trakt białych śladów kolan. Klęka teraz obok płótna na podłodze, zgniata białą czystą kartkę papieru i obkłada zmięty papier chrustem. Prosi o zapałki i na środku płóciennego pasa rozpala ognisko.

 

 

 

Ogień staje się coraz większy. Autor wstaje i maluje na swoim ciele dużą, czerwoną literę V, przekreślając nią biały napis OFIARA. Wchodzi z powrotem na płótno, staje tyłem do płonącego tuż za nim ogniska i nakładając na swoje stopy czerwoną farbę kontynuuje marsz, już nie na kolanach. Odbijając czerwone ślady stóp dochodzi do końca płóciennego pasa, schodzi z niego i podchodzi do stolika. Bierze leżące tam szare płótno i dzięki rozcięciu nakłada je na siebie. Powstałą szatę dekoruje malując z przodu niebieską farbą kwitnącą roślinę. Następnie bierze dzbanek, nalewa wodę do szklanek i częstuje nią chętnych. Po chwili podchodzi do ogniska i cienkim strumieniem wody polewa płótno na obrzeżach paleniska. Płomień zmniejsza się, żar dalej pochłania płótno, ale proces spalania zostaje zahamowany. Autor zwraca się teraz do publiczności i pyta, czy życzy ona sobie, by dołożyć do ognia resztę chrustu, czy też sobie tego nie życzy. Obecni chcą, by ognisko płonęło nadal i reszta chrustu wzmacnia efektownie przygasające płomienie. Po chwili chrust wypala się do końca. Autor zalewa ognisko resztą wody. Długie płótno zostaje z pomocą organizatorów podniesione z podłogi i zawieszone na ścianie. Autor zdejmuje z siebie „szatę”, układa ją na stoliku i wychodzi. Ekspozycja pozostaje na poplenerowej wystawie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

copyright Fundacja im. Marii Pinińskiej-Bereś i Jerzego Beresia, 2022 | made by studio widok

maria
pinińska
bereś