Maria Pinińska-Bereś
Punkt obserwacyjny zmian w sztuce
VIII 1978
Warcino koło Miastka
praca zrealizowana w ramach Pleneru Pytań / Pleneru Odpowiedzi (15-27 VIII 1978)
Maria Pinińska-Bereś:
Na plenerze z udziałem teoretyków, historyków sztuki i artystów, gdzie dużo dyskutowano o sztuce, słuchano wykładów, a tematem były nowe prądy i trendy w sztuce, narodził się mój pomysł instalacji w plenerze, dotyczącej tej sfery.
Na wysokim drzewie pragnęłam umieścić podest jak dla myśliwego, do którego prowadziłaby różowa drabinka sznurowa. Na dole miała być duża tablica informacyjna — nazwa pracy, autor, data powstania — a w parku miały znaleźć się strzałki z napisem „Do punktu obserwacyjnego zmian w sztuce” prowadzące od budynku pleneru.
Trudność polegała na tym, że nie było jak tego podestu wnieść wysoko na drzewo, nie było drabin. Prosiłam, aby wezwać straż pożarną, jednak to nie następowało, więc zażartowałam, że trzeba zrobić mały pożarek.
Los chciał, że następnego dnia wybuchł pożar w magazynie z materacami, dobrze zamkniętym, gdzie nie mieliśmy wstępu. Straż przyjechała, ugasiła go, i dzięki temu moje dzieło powstało. Komisarz Andrzej Kostołowski oskarżał mnie, Bogu ducha winną, o niecne działanie w celu wzniecenia pożaru. Moja praca bardzo korespondowała z istotą pleneru. Pomnik się spodobał, a mnie oskarżono o czary i grożono spaleniem na stosie na rynku miasteczka; będzie następny happening — mówiono mi. Czułam się jak średniowieczna czarownica. Takie dziwne zdarzenia już występowały. Gdy robiłam Modlitwę o deszcz, po akcji nadeszły okropne opady, były powodzie i obwiniano mnie za to. A przecież moją intencją było uzyskanie dobrej passy, inwencji i powodzenia, także w życiu osobistym. Ale hasło brano dosłownie.