15 XI 1975

Rynek Starego Miasta w Zamościu

Manifestacja towarzyszyła „wystawie rzeźb” w Galerii Labirynt

Opis manifestacji:

Rynek Starego Miasta w Zamościu. 15 listopada 1975 r. godzina 15.30, temperatura około zera. Na pusty Rynek Starego Miasta w Zamościu wychodzi Jerzy Bereś. Wybiera dogodne dla „Akcji” miejsce. Stawia na nim niewielki pniak, a wkoło niego pisze zieloną farbą OŁTARZ KREACJI, obok kładzie szeroki ciesielski topór. „Ołtarz Kreacji” stanie się za chwilę punktem centralnym „Rundy Honorowej”. Bereś opuszcza rynek, wchodzi do lokalu Biura Wystaw Artystycznych. Po kilku minutach wychodzi zeń ponownie. Teraz jest nagi i tylko jego biodra przysłaniają dwie deseczki z napisem BEREŚ. Przed sobą pcha „Taczki Symboliczne”. Jest to duża drewniana konstrukcja składająca się z „Koła” ciętego z nieregularnego pnia i dużej deski z napisem TACZKI SYMBOLICZNE 1975. Koniec deski wycięty jest w kształt rączek, po bokach tkwią cztery długie kije, do których przywiązany jest prostokąt szarego płótna baldachimu. Bereś zbliża się do „Ołtarza Kreacji”. Otacza go wzrastający tłum ludzi. „Runda Honorowa” wkoło „Ołtarza Kreacji” to jednocześnie mozolne przebijanie się przez ów tłum, który rozstępując się wyznacza duży naturalny krąg. W środku jest „Ołtarz”. Kierownik BWA w Zamościu przedstawia sylwetkę artysty. Bereś ustawia „Taczki” na obwodzie koła i odwraca je o 180 stopni. Odtąd „Taczki” stają się narzędziem do produkowania „pamiątek”. Na leżącym teraz na ziemi płótnie widnieje napis PAMIĄTKA, a na odwrocie deski ODBIJ I WEŹ!. Do odbijania służy duża drewniana pieczęć z konturem twarzy i napisem TWARZ. Pieczęć nasącza się tuszem a następnie wykonuje się odbitkę na przygotowanym papierze formatu A-4. Kilka pierwszych „pamiątek” odbija sam Bereś, dalsze odbitki każdy może wykonać samodzielnie. Bereś podchodzi do „Ołtarza Kreacji”. Rąbie pniak, zapala ogień. W ogniu spala swoje „drewniane ubranie”. Trwająca około 20 minut „Akcja” kończy się. Bereś opuszcza rynek. Wchodzi do lokalu BWA. Produkcja pamiątek trwa dalej (Andrzej Mroczek)

Fot. Zdzisław Dados